Info

avatar
Miejscowość: Buczkowice

Przejechane 11088.01 km

W tym w terenie 383.00 km

Średnia prędkość 20.24 km/h

Mail: daro908@gmail.com

Więcej o mnie

Ostatnie zdjęcia


Statystki roczne

2014 baton rowerowy bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Pogoda

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy daro908.bikestats.pl
stat4u
Wpisy archiwalne w kategorii

Z kimś

Dystans całkowity:870.96 km (w terenie 87.50 km; 10.05%)
Czas w ruchu:45:21
Średnia prędkość:19.21 km/h
Maksymalna prędkość:71.20 km/h
Suma podjazdów:14129 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:137 (73 %)
Suma kalorii:24297 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:41.47 km i 2h 09m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
141.20 km 0.00 km teren
05:54 h 23.93 km/h:
Podjazdy:1700 m

Przełęcz Krowiarki (od Zawoi)

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 4

Dzisiaj razem z Dominikiem i Kubą wybraliśmy się na wspólny wypad. Naszym celem była Przełęcz Krowiarki.
Około godziny 8:00 wyruszyliśmy już razem z Żywca. Trasę układaliśmy na bieżąco krążąc po ciekawych wiejskich drogach i podziwiając ekstra widoki. Pierwszym podjazdem który na tej trasie daje o sobie znać była Przełącz Pzysłup (nie wiem czy dobrze pamiętam - poprawię ewentualnie jak sprawdzę).
Po pokonaniu tego wzniesienia czekał nas jeszcze długi przejazd przez Zawoję, gdzie dzisiaj trochę wiało, a Kuba nadawał tutaj i nie tylko tutaj szaleńcze tempo :). Zwieńczeniem tej niekończącej się drogi był cel naszego wyjazdu czyli wspomniany już podjazd na Przełęcz Krowiarki.

Pomimo panującego dzisiaj piekielnego upału, który dał nam nieźle popalić na podjazdach i w drodze powrotnej wyjazd jak dla mnie bardzo ciekawy i udany. Jest to mój życiowy dystans.

Dziękuję moim współtowarzyszom tych ciężkich 6-ściu godzin i mam nadzieję, że w przyszłości uda się jeszcze wybrać w takim a może i większym gronie bikestatsowiczów.

Przełęcz Krowiarki © daro908


Przelęcz Krowiarki © daro908


Część ekipy (od lewej Dominik, Kuba) © daro908


Wspólne foto (od lewej: Kuba, poznany rowerzysta z Łodzi, Dominik i ja Darek) © daro908





Dane wyjazdu:
4.42 km 0.00 km teren
00:21 h 12.63 km/h:
Podjazdy: 30 m

Test fotelika dla Szymona

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 6

Po dzisiejszej pętelce wybraliśmy się po fotelik dla Szymona. Po powrocie rzut oka na to co dzieje się na trasie pierwszego etapu Giro d'Italia 2012, następnie montaż fotelika i test. Szymon bardzo zadowolony, teraz tylko czekać kiedy zacznie sam jeździć :)


Ja i Szymon © daro908


Szymon po pierwszej jeździe na rowerze © daro908




Kategoria 0-30 km, Asfalt, Z kimś


Dane wyjazdu:
52.52 km 2.50 km teren
02:16 h 23.17 km/h:
Podjazdy:590 m

Za południową granicę (Zakamene)

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 15.08.2011 | Komentarze 2

I tak oto po raz pierwszy przekroczyłem granicę na rowerze. Wyjazd z Rajczy wspólnie z Bern1976. W planach wyjazd miał być dłuższy, mieliśmy wrócić przez Zwardoń - niestety brakło czasu i trzeba było zawracać. W grodze powrotnej odbiliśmy na krótki ale bardzo sztywny podjazd w Novocie, widoki z tego miejsca są rewelacyjne. Powrót na przełęcz Glinka miał być skrótem przez las ale jak widać na mapce zbyt wiele się nie udało skrócić :). Wycieczka bardzo fajna ale trzeba tutaj wrócić i skończyć zaplanowaną Słowacką pętelkę.

Podjazd w Novocie na punkt widokowy - Bern1976 na młocie :) © daro908


Novot Słowacja - Daro - (tam też by się pojechało) © daro908


Novot Słowacja - widok w drugą stronę (Mała Fatra) © daro908


Bernard na tle Tatr © daro908


Novot - widok w strone Tatr © daro908


Tarry - widok z Novotu © daro908


Powrót na Przełęcz leśnym "skrótem" :) - Bern1976 © daro908




Dane wyjazdu:
47.78 km 15.00 km teren
03:14 h 14.78 km/h:
Podjazdy:1150 m

Jazda w terenie, burza i czarny pies

Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 14.07.2011 | Komentarze 6

Plan była taki - podjazd pod Klimczok od Bystrej, potem Szczyrk, Przełęcz Salmopolska może Wisła i powrót. Ale:
w czasie podjazdu na Klimczok przeżyliśmy niezłą burzę, jak tylko nadarzyła się okazja to szybko zjechaliśmy do Bystrej. Na dole okazało się, że już po wszystkim i wtedy powstał pomysł, że jedziemy na Magurkę. I tak się stało, podjazd jak zwykle ciężki czasy 28min Grzesiek 30 min ja.
Na Magurce Grzesiek stwierdził, że trzeba jeszcze gdzieś pojechać ale nie po asfalcie i tak oto wybór padł na Czupel.
I tutaj pojawia się pies z tytułu. Jadąc sobie na Czupel w pewnym momencie kątem oka zauważyłem coś ciemnego wyskakującego z krzaków, przez ułamek sekundy przyszło mi do głowy, że był to jakiś dzik ale od razu stwierdziłem, że mi się coś przywidziało. Wtedy poczułem na plecach oddech czarnego kudłacza, zawołałem "oooooo k......" i włączyliśmy sprint.
Najpierw podążył za mną ale po chwili wziął na celownik Grześka, wtedy pomyślałem, że będę sprytniejszy i skrócę drogę przez wysokie trawy. Do teraz nie mogę uwierzyć jak mi się udało przez to przejechać, jak wjechałem w trawę to zobaczyłem, że za nią jest jakiś dół (po kałuży czy coś) wpadłem w to i o dziwo nie zaliczyłem gleby wtem oczom mym ukazał się potężny głaz ale mając w głowie biegnącego psa za nami jakimś cudem udało mi się go ominąć i wyjechać na szlak. Pies w końcu się poddał i spokojnie dotarliśmy na Czupel.
Wspólnie stwierdziliśmy, że nie chcemy kolejnego spotkania z tą bestią i postanowiliśmy zjechać do Czernichowa. Zjazd początkowo bardzo szybki i przyjemny po czym na jakieś 500m przeradza się w nieprzejezdny (trzeba było prowadzić rowery) i końcówka taka sobie (dużo kamieni trzeba uważać). Z Czernichoa powrót asfaltem do domu zahaczając o "Żabkę" w celu nawodnienia organizmów.


Magurka Wilkowicka - Grzesiek przed schroniskiem © daro908


Droga z Magurki Wilkowickiej na Czupel - tu czychają czarne psy :) © daro908


Widok z Czupla w kierunku Porąbki - po prawej Żar ale przy tej rozdzielczości trzeba mi uwierzyć na słowo © daro908




Wyjazd dedykuję dla mojego syna i żony których nie ma teraz ze mna i mogę sobie pozwolić na dłuższe wycieczki.
A tu fotka mojego syna, który cieszy się, że tata jeżdzi na rowerze :P

Mój syn - Szymon © daro908


Dane wyjazdu:
101.37 km 0.00 km teren
04:17 h 23.67 km/h:
Podjazdy:840 m

Na granicę Słowacką - Glinka (pierwsza setka )

Niedziela, 26 czerwca 2011 · dodano: 26.06.2011 | Komentarze 5

Trasa w większości prowadzi czerwonym szlakiem rowerowym z Bielska-Białej na Słowację. Pominęliśmy odcinek omijający Węgierską Górkę i Milówkę, powodem było duże zagęszczenie kundli na metr kwadratowy (ten kawałek prowadzi wśród zabudowań gdzie właściciele nie uznają ogrodzeń i psy biegają gdzie chcą, banda trzech chyba z wścieklizną przegoniła nas i wróciliśmy na główną drogę).

Dalej kierujemy się już trasą rowerową do Rajczy, następnie Ujsoły i Glinka. Brakowało tutaj jednak jakichś podjazdów, przez prawie dwie godziny czekaliśmy aż zacznie się jakiś podjazd i dopiero jakieś 3 km przed celem (granicą) droga zaczyna piąć się pod górę i po raz pierwszy prędkość na naszych licznikach spada poniżej 20 km/h. Niestety bardzo szybko wyłoniły się zabudowania dawnego przejścia granicznego co oznaczało, że zawracamy.

Krótka sesja zdjęciowa i rozpoczynamy powrót, teraz okazuje się, że te 3 ostatnie km podjazdu były strome - na dole zerkam na licznik maksymalnej prędkości :O 71,2km/h.

Powrót do domu tymi samymi drogami, podjazdu około 80km z Radziechowych do Lipowej nie pokonujemy w tempie w jakim zwykle się go pokonuje ale mimo to decydujemy się jeszcze zwiększyć ilość przewyższeń robiąc sobie premię z lotnym finiszem obok leśniczówki w Zimniku. Na koniec runda honorowa po Buczkowicach.

I tym właśnie sposobem przejeżdżam swoja pierwszą w życiu "setkę" wg mnie w przyzwoitym czasie jak na rower górski.



Przejście graniczne Polska - Słowacja (Glinka) © daro908


To ja - trzeba było to uwiecznić © daro908


Grzesiek też chciał zaznaczyc że tutaj był :) - nie ma konta na BS :/ © daro908


Licznik - nie często oglądam takie liczby na nim © daro908




Dane wyjazdu:
5.33 km 0.00 km teren
00:25 h 12.79 km/h:
Podjazdy: 20 m

Nieplanowana przejażdżka

Sobota, 25 czerwca 2011 · dodano: 25.06.2011 | Komentarze 4

Inicjatorem dzisiejszej wycieczki była moja zona, tak to prawda - dalej jestem zaskoczony (oczywiście pozytywnie). Niestety pogoda nie pozwoliła na dłuższy wyjazd ale jak to mówią "pierwsze koty za płoty" i mam nadzieję, ze kiedyś tam w przyszłości spędzimy jakiś wspólny rowerowy urlop :)
Kategoria Z kimś, Asfalt, 0-30 km


Dane wyjazdu:
42.45 km 0.00 km teren
01:48 h 23.58 km/h:
Podjazdy:480 m

Łańcuch zakończył żywot (Sczyrk-Lipowa)

Wtorek, 14 czerwca 2011 · dodano: 14.06.2011 | Komentarze 2

Wyjazd rozpoczął się od spokojnej jazdy do Szczyrku na Solisko z dosyć mocno zakończonym finiszem. Nawrót i plan dalszej wycieczki Lipowa (cel: zrobić około 40km). Po drodze spotykam kuzyna jadącego w stronę Soliska - zawraca i postanawia jechać ze mną do Lipowej.
Od Buczkowic zaczynamy przyspieszać aż w końcu przeobraża się nasza przejażdżka w "wyścig" - każdy podjazd jedziemy na maxa i w końcu słyszę trzask i zaczyna coś przeskakiwać (mały podjazd około 23km) ale nie odpuszczamy wyścig trwa nadal aż do leśniczówki w Lipowej. Tam rozpoczynam oględziny napędu stwierdzając, że 2 ogniwa łańcucha ledwo się trzymają. 12 km powrót do domu jadę już bardzo spokojnie - udaje się dojechać. Jutro wycieczka do serwisu, a na wieczorną przejażdżkę przeproszę się z moją wysłużoną Meridą.


Uszkodzony łańcuch -1 © daro908


Uszkodzony łańcuch - 2 © daro908


Kategoria Z kimś, Asfalt, 30-60 km


Dane wyjazdu:
35.70 km 10.00 km teren
02:14 h 15.99 km/h:
Podjazdy:850 m

Skrzyczne

Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 1

Wyjazd na Skrzyczne od Strony Lipowej około 10km podjazdu (pół na pół asfalt teren) końcówka około 200m z buta (za duże kamienie). Zjazd dosyć trudny i wymagający, za Jaworzyną dla odmiany skręciliśmy w lewo (nieoznakowana droga leśna) dużo błota kamienie i gałęzie, ale krótki - szlak rowerowy na Jaworzynie prowadzi w prawo (trzeba jednak wiedzieć że tam jest bo brak już jakichkolwiek oznaczeń - widać Szczyrk kompletnie zapomina o amatorach MTB)

Narzekać mogłem tylko na pogodę, znowu nie wiadomo było jak się ubrać, wyjechałem w bluzie bo było zimno a potem jakoś ciepło się zrobiło i trzeba było kombinować jak się pozbyć nadmiaru ubrań :).

Wycieczka udana nie zmęczyliśmy się zbytnio, przy powrocie do domu czuliśmy jakiś taki niedosyt - chciało by się więcej :/.

Droga Lipowa-Skrzyczne © daro908


Przed Jaworzyną © daro908




Dane wyjazdu:
68.95 km 17.00 km teren
03:32 h 19.51 km/h:
Podjazdy:1380 m

Salmopol - Wisła Czarne- Kubalonka - Buczkowice

Niedziela, 22 maja 2011 · dodano: 22.05.2011 | Komentarze 4

Bardzo udany dzień, na początek podjazd na Salmopol, z pobiciem rekordu wyjazdu (od Ronda w Buczkowicach 48:30). Dalej trasa prowadziła w lewo (około 2km podjazdu leśną drogą) i szutrowy zjazd do Wisły Czarne (poniżej kilka zdjęć z leśnej części trasy).
W Wiśle okazało się, że sił nadal mamy sporo a i czasu zostało jeszcze dużo więc zdecydowaliśmy się wyjechać na Kubalonkę trasą obok zameczku Prezydenckiego.
Tutaj chwila odpoczynku i jedziemy dalej w stronę Centrum Wisły i dalej do Szczyrku pokonując ostatni podjazd na Przełęcz Salmopolską od strony Wisły (był to 50 km więc te ostatnie 5km podjazdu było już mocno odczuwalne). Do domu udało się wrócić chwilę przed burzą :)

Salmopol Wisła - droga leśna © daro908


Widok na Wisłę © daro908


Droga do Wisły Czarne © daro908


Zameczek Prezydencki - Wisła © daro908




Dane wyjazdu:
69.00 km 10.00 km teren
03:25 h 20.20 km/h:
Podjazdy:970 m

Zapora Wapienica, Przegibek i Jezioro Żywieckie

Niedziela, 3 października 2010 · dodano: 03.10.2010 | Komentarze 3

Trasa była planowana cały czas w locie, szczególnie fajny odcinek w okolicach zapory w Wapienicy i nad nią (miła stroma pętelka po leśnej drodze - mozolny podjazd i szybki zjazd). Po tych leśnych klimatach przebiliśmy się przez miejską dżunglę na drugą stronę miasta aby zdobyć jeszcze przełęcz Przegibek (600mnp). Później już tylko powrót do domu wzdłuż jeziora Żywieckiego.